Kolejne miłe spotkanie w Winnicy Katarzyna
Menu, jak zwykle pyszne, zdrowe i różnorodne, dostarczone przez okolicznych wytwórców.
Świeży chleb z piekarni Pana Kazimierza Kucza z Nowego Tomyśla doskonale komponujący się ze smalcem i ogóreczkiem małosolnym rozpoczął biesiadę. Mieliśmy również okazję spróbować nowego wyrobu piekarni, tzn. chlebonetek.
Chlebonetki to małe chlebki wielkości bułeczki z pieczywa pszenno-żytniego. Pyszne i ładne!
Dla wielu z nas prawdziwym rarytasem okazało się typowo poznańskie danie - pyry w mundurkach z gzikiem i szczypiorkiem polane świeżutko tłoczonym na zimno olejem lnianym.
Olej lniany pochodził ze znanej nam olejarni Państwa Gałkowskich z Grodziska Wielkopolskiego. Po raz pierwszy miałam okazję skosztować oleju, który był tłoczony zaledwie kilka godzin przed spożyciem. Po prostu bomba!
Trzeba było się siłą powstrzymywać aby zostawić sobie trochę miejsca na resztę specjałów. Zupa tzw. "spacerek przez ogródek" doprowadziła nas do dania głównego.
Zniewalające udka z kaczki podane z kluseczkami oraz pieczona karkówka popijane czerwonym wytrawnym winem Regent i Rondo, oba z 10%-owym dodatkiem Gołubok sprawiło, że było nam bardzo dobrze…
Konsumpcję rozpoczęło białe wino Riesling 70% i Johanniter 30%, natomiast deser w towarzystwie różowego wina porzeczkowego znakomicie podsumował całą ucztę.
Nie sposób również wspomnieć o aromatycznej kawie i pysznym placku z rabarbarem z wspomnianej piekarni.
Właściciel winnicy, przemiły Pan Maciej uraczył nas również przednią grappą własnej produkcji, która sprawiła, że nie było problemu z trawieniem wszystkich spożytych dobrodziejstw.
Nasze coroczne spotkania na winnicy to przemiłe spotkania towarzyskie i niezapomniane doznania kulinarne!
Do zobaczenia za rok!
(G.M)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz