Ciekawy artykuł , warto przeczytać:
"Hasła slow food razem z eko, organic i bio przechodzą niebezpieczną
metamorfozę i sądzę, że naprawdę wyedukowani kulinarnie klienci powinni
walczyć o to, by nie zmieniały znaczeń - apeluje Starecka i dodaje, że
restauratorom wydaje się, że samo użycie pewnych słów zapewni im
prestiż, podczas gdy produkty, których używają, najczęściej nie mają nic
wspólnego z opisem. - To jest wprowadzanie klienta w błąd. Po prostu
nieuczciwość - dodaje. Choćby Slow Food - ruch, który powstał w kontrze
do przemysłowego, pozbawionego tożsamości jedzenia. Wspiera lokalnych
producentów i lokalną tradycję kulinarną. - Dlaczego więc w Krakowie
nawet burgery są slow food? - zastanawia się Starecka."
cały artykuł tutaj Trendy, restauracje kuszą lokalnymi produktami i potrawami
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz